Witam. Dzisiaj z wielkim sceptyzmem na stacji benzynowej podczas tankowania do pełnego baku dolałem dodatek do paliwa, którego nazwę macie w temacie i efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania! Samochód chodzi zdecydowanie ciszej, ale najważniejsze jest to, że już od pierwszego odpalenia całkowicie zanikło falowanie obrotów. A pomyśleć, że jeszcze do wczoraj zamierzałem oddać auto na regeneracji skrzyni i sprzęgła i wykosztować się na jakieś 5 tysięcy złotych. Zastanawiam się tylko jak to możliwe, że zwykła półlitrowa puszeczka może przynosić takie efekty i dlaczego samochód mimo wszystko faluje mi na zwykłym dieslu, skoro korekcje wtrysków są w normie. Mam dylemat, który polega na tym, że albo zacznę stosować ten środek systematycznie, albo przejdę na diesel w formule verva (ten na shellu ma podobno w swoim składzie właśnie dokładnie ten środek). Temat zakładam dla potomnych, bo wiem, że wielu z użytkowników forum ma problem z falowaniem obrotów, zwłaszcza w dieslach w przedliftowych e65. Zanim zaczniecie grzebać we wtryskiwaczach, konwerterze lub skrzyni lepiej dolejcie tego specyfiku przy tankowaniu, bo być może okaże się, że zaoszczędzicie kupe kasy na niepotrzebnej regeneracji automatu. Jeżeli ktoś ogarnięty jest w stanie wytłumaczyć mi laikowi zasadę działania tego środka to prośba o napisanie postu w tym temacie. Pozdrawiam.
Kiedyś opisywałem podobne zjawisko ( diesel system reiniger pro-line) po zalaniu był szok, u mnie bez dodatku potrafił zgasnąć na światłach przy ruszaniu , falował, skrzynia szarpała. Niestety magiczne działanie nie trwało długo! Silnik w pewnym momencie zgasł i już nie odpalił znalazłem winowajce gaśnięcia, okazał się nim zawór na listwie wtryskowej, po wymianie znowu przez jakiś czas frajda z jazdy. Po kilku tygodniach podczas dynamicznej jazdy autostradą silnik nagle zasłabł a w lusterku tylnym zobaczyłem nie wyobrażalna białą chmurę jak ściana, po chwili sinik zgasł. Okazało się że lejące wtrysk przepalił tłok, olej dostał się do reszty cylindrów zmasakrowany silnik, nawet turbinę (nową) ch***j strzelił przez to że rozgrzany silnik nagle się zatrzymał. Więc te środki tylko maskują niesprawność, radzę potraktować auto normalnie bo koszta mogą być zabójcze!!!
Wadą tych środków jest, że strasznie wysuszają paliwo w czasie czyszczenia. Czuć to było nawet w moim starym mesiu, któremu to nie zaszkodzi, ale w delikatnych wtryskach to już może być różnie. Lałem reiniger z serii pro-line na dwa zborniki profilaktycznie. Później wróciłem do standardu plus mixol i wszystko wróciło do normy. Na co dzień bym tego nie lał raczej. Pomimo tego, że to bardzo ceniona przeze mnie firma LM.
--------------------- BETA BETA i Jesze raz Beta ZAWSZE PIERWSZY
Z tym że u mnie panowie korekcje wtrysków w normie. Maksymalny odchył to +1.0 bodajże na 3 cylindrze. Kompresja na wszystkich garach ok. Co do tego falowania to podejrzenie od zawsze było na konwerter. Tak jak wspomniałem już chciałem remontować generalnie skrzynie a po dolaniu tego środka całe falowanie ustało. Czujnik ciśnienia paliwa na listwie Common Rail też już wymieniałem bo był okres, że auto potrafiło gasnąć na wolnych obrotach. Więc skąd te falowanie na zwykłym dieslu bez dodatków? Pompa wtryskowa???;>
Ten środek najlepiej się sprawdza jak odepniemy zasilanie w paliwo i podłączymy go bezpośrednio do filtra paliwa, żeby silnik pracował tylko na tym. Ja tak zrobiłem w Phaetonie 3.0 V6 TDi i faktycznie praca silnika zrobiła się bardziej gładka, nie domagający wtryskiwacz poprawił swoje korekty, ale niestety tylko na około tydzień.
piszecie o tej siarce jakby byla nieporzadana tymczasem siarka idealnie smaruje, a poprzez zmniejszenie jej zawartosci zaczęły się problemy z wtryskami jakby ktos miał wątpliwosci kiedys znalazlem ciekawa publikację z AGH na ten temat, rozbierali pompy wtryskowe z paliwem z różną zawartoscią siarki w stanach do dzisiaj jest duźo siarki w paliwie i diesle smigaja aż miło
Nie zgodzę się z Tobą. Siarka jest bardzo szkodliwa dla silnika - zakwasza olej i powoduje powstawaniu nagarów + powoduje bardziej agresywne środowisko (korozja). Przetworzona ropa jest bardzo nią nasycona, a jej usuwanie jest dosyć problematyczne, stąd normy dla jakości paliw. Tobie chyba bardziej chodzi o ołów w paliwie, a nie o siarkę. W Stanach wciąż jeździ bardzo mało diesli, a ostatni przyrost to samochody w większości nowe, których problem jeszcze nie dotyczy. Poza tym, to, że tak norma na siarkę jest niska, nie znaczy, że jest jej więcej w paliwie. Ma ona też odbicie na normę spalin aut, a np. w Californii jest bardzo duża presja na emisję spalin; ponoć znacznie większa, niż w Europie. Fajny film ostatnio znalazłem, gdzie ziomek testuje nawet jak się spala polski Spirytus Luksusowy (w kolejnej części) i jak słabej jakości paliwo przez niedopalanie się może zalewać cylinder: